|
Obozy letnie 2007 z K.K Bodaikan |
Obóz dla małych dzieci 9-20.07.2007
Specyfiką obozu jest wdrożenie małego człowieka do samodzielności, współistnienia w grupie społecznej, pozyskania nowych przyjaźni, nabrania poczucia własnej wartości. Stwarzamy dzieciom możliwość przeżywania doświadczeń, dzięki którym zaczną postrzegać swoje życie jako autentyczne, wartościowe i satysfakcjonujące.
Dzieci potrzebują kontaktu z dorosłymi, którzy nie wahają się jasno określić, jak warto postępować, co warto mieć, co warto wiedzieć i o co warto zabiegać i my staramy się temu sprostać.
Ważnym elementem działania obozowego jest szkolenie z wiedzy teoretycznej i praktycznej karate. U nas dzieci mają szansę bezstresowo, w małych grupach, dostosowanych do umiejętności, podnosić swój poziom. |
NAD JEZIOREM, czyli na plaży i w wodzie
Opalamy się zawsze w ruchu i jak na małych sportowców przystało uczestniczyliśmy
w różnego rodzaju grach i zabawach (rugby, siatkonoga, "ziemniak" na wesoło,
kosz itd.).
Nasze oczekiwanie na kąpiel było w pełni aktywne. Nikt się nie nudził,za to każdemu po takich ekscesach przydała się porządna kąpiel.
A w wodzie jak złote rybki w Aquarium (otoczeni ze wszystkich stron instruktorami), zwinnie pluskaliśmy pod dyktando Senseia Piotra, który zaskakuje nas coraz to nowszymi zabawami wodnymi.
|
Na plaży
|
 |
 |
|
|
 |
 |
W wodzie
|
|
|
|
|
|
|
TRENINGI KATA
Kata i kihon to podstawa naszych treningów. Dzięki temu doskonalimy
technikę i psychikę. Treningi kata zaczynał się wspólną rozgrzewką
a następnie odbywał się podział na bardzo małe grupki. Z
uwzględnieniem stopnia zaawansowania.
Każdy oprócz tego
ma możliwość poprawienia techniki w treningu indywidualnym.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
BAWIMY SIĘ
-Muzyka i taniec. Różnorodna tematyka zabawy min.: piżama disco. Z profesjonalnymi DJ-ami: Zygą i Peterem
- Przeróżne, wesołe gry i zabawy, które można wyliczać w nieskończoność...
- Projekcje filmów szkoleniowych i tych bardziej zabawnych. |
Dyskoteki
|
|
|
|
|
|
|
Gry
|
|
|
|
Zabawy
|
|
|
|
|
|
|
TURNIEJ KARATE
Nieodłącznym elementem naszych obozów, są turnieje. Celem ich
jest sprawdzenie materiału oraz zapoznanie dzieci z tą formą
rywalizacji (fair play).
Turnieje odbywają się innych dniach i w każdym biorą udział wszyscy karatecy.
Mają doniosłą oprawę. Są poprzedzone losowaniem. A na zwycięzców czeka podium oraz specjalne dyplomy i medale. Kata rozegraliśmy w 2 kategoriach a kumite w 3 kategoriach.
|
Turniej kata
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Turniej kumite
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
PRZEJAŻDZKA WOZAMI
Wozy kolorowe, różnego typu zajechały pod ośrodek. Wyruszyliśmy w trasę po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Emocji było, co niemiara, ponieważ teren był nierówny. Razem z nami podróżował źrebaczek, który nie opuszczał swojej mamy a tym samym i nas. |
|
|
|
KARAOKE
Oj, lubimy śpiewać i to bez wyjątku. Mile widziane są kostiumy sceniczne. Wiele osób skorzystało z malowania twarzy kredkami przez p. Ewę.Wszyscy fantastycznie się bawili.
Nawet nasi instruktorzy mieli swoje 5 minut( poza konkursem).
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
KUMITE Z PODZIAŁEM NA GRUPY
Trening walki sportowej wg WKF odbywał się w 4 podstawowych grupach, które modyfikowano w tracie. Priorytetem było jak najlepsze przyswojenie materiału i uzupełnienie ewentualnych braków. Tak, więc wariantów podziału było wiele.
Mieliśmy do dyspozycji salę i ogromny wytyczony i oznakowany tylko dla naszych potrzeb teren zielony.
|
Grupa I
|
|
|
|
|
|
|
Grupa II
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Grupa III i IV
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
WYCIECZKI, czyli śladami historii
Uczestniczyliśmy w 3 wycieczkach autokarowych z przewodnikami.
1) Podziw wzbudzał Zamek w Malborku. Podczas zwiedzania wysłuchaliśmy wiele ciekawych
opowieści o naszej historii. Biliśmy monety z tamtego okresu.
2) Wejherowo.
- Odwiedziliśmy Klasztor Ojców Franciszkanów. Uczestniczyliśmy we mszy świętej
w przyklasztornym kościele Św.Anny, którą poprowadził w sposób dotąd niespotykany,
specjalnie dla dzieci, Ojciec Franciszkanin,. Jest to zarazem Sanktuarium
Matki Bożej Wejherowskiej - Uzdrowicielki na Duszy i Ciele. Tym samym do naszej kolekcji
dołączyło 9 już Sanktuarium Maryjne!
W podziemiach Klasztoru Franciszkanie pokazali nam stare krypty i eksponaty muzealne.
- Następnie udaliśmy się do Pałacu Przebendowskich, gdzie czekała na nas pani
kustosz, która w pasjonujący sposób opowiedziała nam o historii pałacu i oprowadziła
po wnętrzach.
3) Kolejną wycieczką był wyjazd do Gdyni, gdzie zwiedzaliśmy
Aquarium i Bulwaru Kościuszki. W Aquarium zobaczyliśmy około 1.500 zwierząt pochodzących
zarówno z wód morskich, jak i słodkich oraz obejrzeliśmy film przyrodniczy. Na
bulwarze podziwialiśmy wspaniały żaglowiec "Dar Młodzieży" oraz "ORP Burzę" z
czasów II Wojny Światowej.
|
Zamek w Malborku
|
|
|
|
|
|
|
Wejherowo
|
|
|
|
Gdynia
|
|
|
|
|
|
|
OGÓLNOROZWOJÓWKA
Trenerzy zadbali o naszą sprawność. Czasami nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy, że te wspaniałe zabawy mają za zadanie wzmocnić i rozwinąć nasz organizm.
Tak, więc: graliśmy w różne odmiany piłki, w unihokej, jak komandosi pokonywaliśmy tory przeszkód, zamienialiśmy się w wojowników sumo.
|
|
|
|
|
|
|
OGNISKO
Zwyczajem naszych obozów jest pożegnalne ognisko, podczas którego nie tylko smażymy kiełbaski, ale przede wszystkim prezentujemy nasze talenty aktorskie.
Śmiech rozbrzmiewał po całej okolicy. Najlepszy program został nagrodzony dyplomami
i słodkościami. Na zakończenie podsumowaliśmy nasze konkursy długoterminowe tzn.
trwające od początku obozy i dokonaliśmy wyboru "Najlepszego Karateki Obozu 2007".
Wieczór pełen emocji zakończył się sukcesem i był bardzo radosny.
|
|
|
|
|
|
|
TRENERZY
Świetnie się spisali. Swoją energią powodowali, że każdy dzień był na wysokich obrotach.
Zawsze czujni, zawsze dyspozycyjni i troskliwi dla swoich podopiecznych.
Wszystko w swoim czasie i we właściwym miejscu. A więc był czas na wygłupy i czas na powagę. Czas na codzienne nalewanie picia do bidonów, aby o każdej porze dnia, dzieci nie były spragnione, czas na nocne czuwanie itd.
Nad młodą kadrą (nie odstępując ich na krok) czuwał Sensei Piotr tak, aby wszystko chodziło jak w zegarku i żeby wszystkim chciało się chcieć.
Pani Ewa dbała o przygotowanie pedagogiczne instruktorów, którzy dobrze pamiętają czasy, kiedy dbała o nich samych. Tak, aby włos nie spadł im z głowy.
Dzisiaj wymaga tego samego od nich.. Jak barometr wyczuwa nastroje maluchów i uczula młodą kadrę, aby reagowała zawsze i wszędzie. W pokoju" PO ZDROWIE" każdy mógł leczyć u p. Ewy swoje rany, zarówno te na ciele jak i na duszy. Maskotką obozu była tchórzofretka " Pami".
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
FINAŁ
Kończymy naszą przygodę uroczystym podsumowaniem. Wszyscy zostali uhonorowani dyplomami uczestnictwa. Wyłoniono też najlepszych, którzy na to wyróżnienie pracowali przez cały obóz. Brawo! To wcale nie jest łatwa sprawa. Rozdano wiele innych nagród, za dokonania młodych adeptów karate. Do zobaczenia za rok o tej samej porze.
"Na obóz bardzo jechać chciałem, lecz się tego bardzo bałem.
Mama powiedziała mi, żebym jechał i nie ronił łzy.
Wtedy się zdecydowałem i na obóz pojechałem.
Tutaj kumpli mam w porządku i stoimy razem w rządku.
I trenerzy też są super. Nalewają dla nas zupę.
A gdy zajdziesz im za skórę do izolatki stoi sznurek.(...)"
(fragment piosenki obozowej powstałej w 2000 roku,
która ciągle się rozrasta a piszą ją sami uczestnicy)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|